czwartek, 27 marca 2014

Prace w toku...

Bar się robi....W prawdzie miałam małą przerwę w jego malowaniu, bo przyszło mi za mało farb gdyż nie mieli potrzebnej mi ilości.
Cały bar pomalowany jest na szaro i teraz na to kładę farbę białą, robię przecierki, woskuję i poleruję, aż się wszystko pięknie zacznie błyszczeć :) Roboty ogrom...ale efekt cudowny. Na razie mam pomalowaną na gotowo tylną ścianę i filary. Dzisiaj przychodzi kolejna partia farb więc biorę się ostro do pracy, bo czas mnie już goni :)
Od ostatniego postu dużo się zmieniło. Mam już pomalowane ściany na jasno szary kolor i na ciemno szary filary. Tak jak pisałam poprzednio ta szarość wpada trochę w zieleń, miętę więc jest taka złamana tymi kolorami, a przez to bardzo wytworna. Listwy ozdobne też już są, więc ściany są gotowe :)
Mam już zawieszone siatki z gwieździstym niebem i uszyty szyfonowy sufit. Będziemy go dzisiaj wieszali :)
Wow!!! Nie mogę się tego doczekać :)))
Na dniach będą nam zakładać kryształowe kinkiety na sali i w szatni, więc jak skończę bar, to tylko sprzątanie.....i sala gotowa :)
No,tak...a gdzie reszta? .....reszta też się robi. Kuchnia prawie gotowa tylko posprzątać i zakupić niektóre sprzęty. Zastawy stołowe już domówiłam, bo część mieliśmy :)
W tym tygodniu będą nam też montować barierki w środku i na zewnątrz :) Więc się dzieje, dzieje.....
Czeka nas jeszcze tynkowanie budynku, układanie kostki, parking, plac zabaw dla dzieci i projektowanie ogrodu :D Rusztowania już stoją :)
Jak komuś stają włosy na głowie, to niech się pocieszy, że mi też :))))))
.....ale wiem, że zdążymy!!!.....bo musimy :))) ha,ha!
Mamy już panią do sprzątania, teraz tylko znaleźć dobrego kucharza lub kucharkę i śmigamy :)))))





Zdjęcia robiłam już pod konie dnia i brakowało już dziennego światła, ale do następnego postu zrobię lepsze :)

niedziela, 9 marca 2014

Tzw. Wiejski bar :)

Wiele lokali oferuje na przyjęcia ślubne wiejskie stoły, wiejskie jadło.....u nas będzie bar i to w dosłownym słowa znaczeniu.
Sala jest bardzo duża, więc nie było problemu z postawieniem takiego zabudowania. Bar jest zbudowany z bali i belek. Niestety był już zabejcowany na zielono, więc muszę go przemalować, aby wpasował się w subtelny klimat sali.
Bardzo długo zastanawiałam się nad farbami, zasięgałam opinii paru osób, które zajmują się przerabianiem mebli i stanęło na fantastycznych farbach kredowych Anne Sloan. Farby są ekologiczne, pięknie kryją już po pierwszym malowaniu, nie potrzeba używać, żadnych primerów, ani lakierów. Po pomalowaniu i zrobieniu ew. przecierek nakłada się wosk. Jedyny mankament, to, to, że są bardzo drogie.
Jednak, gdy weźmiemy pod uwagę, to ile czasu zaoszczędzę, nie ma się nad czym zastanawiać.
Nie pozostaje mi nic jak zakasać rękawy i brać się do przeróbki :) Jest, to dla mnie ogromne wyzwanie, gdyż osobiście będę zaangażowana w tą przeróbkę. Trochę się boję, ale też nie mogę doczekać się efektu końcowego.
Zamówiłam próbki w sklepie Patynowy i zrobiłam próbę kolorów na małej skrzyni. Efekt bardzo mi się podoba.
Wybrałam kolor OLD WHITE na wierzch i PARIS GREY na przecierki i dodatki.
W przyszłym tygodniu będę  miała już wszystkie farby i zabieram się do pracy. Oczywiście z męską pomocą, bo jednak malowanie, przecieranie i woskowanie takiego dużego obiektu wymaga sporo siły :)))

A oto i sam bar :)






A tutaj próba malowania.Wybrany przeze mnie kolor, jest na trzech pierwszych beleczkach.







 Wszystkim, którzy tu zaglądają dziękuję za odwiedzinki.
Pozdrawiam Was i życzę miłej niedzieli :)



środa, 5 marca 2014

Woale i gwieździste niebo....


Prace na sali idą pełną parą. Mimo,że ściany nie są jeszcze pomalowane na kolor roboty jest ogrom.
Co zmieniło się od ostatniego mojego postu?
Mam już przyklejone ozdobne listwy przy sufitach na sali i w szatni.
Zamontowane są też rury i linki do podtrzymania woalowego sufitu i siatek gwieździstego nieba, a gdyby ktoś pytał to sam ich montaż trwał ponad tydzień i Panowie na prawdę non stop intensywnie pracowali.
Wszystkie ściany są już wyszpachlowane oraz pomalowane na biało i przygotowane do malowania kolorem. Sufity nad stołami są już zrobione na gotowo. Są wymalowane piękną matową, mleczną bielą Flugera i mają zamontowane punktowe oświetlenie :) W między czasie powstały dodatkowe dwa pokoje :)
....no i zaczęły się już przymiarki. Wstępnie założyliśmy część gwieździstego nieba, aby spróbować jaki program świecenia będzie najładniejszy i najefektowniejszy z woalem. Jak widzicie pas woalu już wisi, ale to na razie przymiarki. Wszystko trzeba idealnie dopasować i doprowadzić do perfekcji.
Jakiś efekt już widać więc zobaczcie i niech zadziała wyobraźnia :))))




Trzymajcie kciuki :) a już nie długo następny post, w którym Wam pokażę na co się porwałam :D
Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję za odwiedziny, a jeszcze bardziej za miłe słowa :)))